Ciemność. Nieprzenikniona, mroczna, tajemnicza ciemność, która sprawia, że zastanawiasz się czy jeszcze żyjesz. Potem uczucie jakby… spadania. Spadała w stronę tej mrocznej otchłani, po czym poczuła mocne szarpnięcie i rozbłysło się oślepiające światło. Otworzyła optykę i ukazał się jej napis za czymś szkło-podobnym.
„Otwieranie pojemnika… Proszę czekać…”
-A mam wybór?- warknęła cicho.
Pojemnik otworzył się i wypadła z niego uderzając z impetem o
podłogę.
-Jak ja nienawidzę awaryjnego lądowania…
Wstała, z lekką trudnością, podpierając się o ścianę i cicho się zaśmiała.
-Zajebiście… Nawet jeszcze nie wyszłam z tej walonej puszki,
a już jestem poobijana.
Podeszła do drzwi kapsuły i spróbowała je otworzyć. Na próżno.
Drzwi zacięły się z powodu mocnego przywalenia w grunt planety.
-Dobra nie pójdziecie po dobroci? Znam inne metody… KYAAAA!-
krzyknęła waląc w drzwi z całej pety, na co one, nie mając innego wyjścia wyleciały
na gdzieś 5 metrów przed siebie.
Zadowolona z siebie, przekroczyła próg jej więzienia i
rozejrzała się dookoła. Ziemia, ziemia, parę drzew i kamieni i jeszcze więcej
ziemi. Cóż może być piękniejszego od leśnej ściółki?
-Niech to. A tak liczyłam na jakieś wulkany, bądź kwas czy
cuś…
Catastrophe, gdyż tak się ona nazywała ruszyła w głąb
nieznanego lądu, zostawiając za sobą wyrwane drzwi, oraz metalową „puszkę”...z emblematem
Decepticonów.
Tak wygląda nasz bohaterka :D |
Tak wiem, że krótkie ale nie bijcie! Jako iż jest to prolog ma prawo takie być, jednakże przysięgam iż kolejne rozdziały będą o wiele dłuższe (taa jasne..) ENJOY!
Ło dzięki mnie nowy blog o TFP ! =P A tak ogólenie to bardzo się ciesze, że w końcu dostałaś weny. Jestem bardzo ciekawa twojego opowiadania bo Deceptikony to bardzo ciekawa frakcja i uwielbiam o niej opowiadania
OdpowiedzUsuńNati
Ja również się cieszę! :D Wenę miałam od jakiegoś czasu ale próbowałam "ubrać" ja w słowa XD
UsuńKYAAA! :P
OdpowiedzUsuńciekawe blogi stwórz też o autobotach plis :D
OdpowiedzUsuń