Rozdział 7 - Coś więcej...

(Witam i o zdrowie pytam! Niestety mój laptop się buntuje i nie łapie neta. Wiec wszystko piszę i poprawiam na telefonie, przez co nie mogę wypośrodkować tekstu :/ Mam nadzieję, że mi to wybaczycie)

-Prime!-usłyszeli za sobą
Odwrócili sie i ujrzeli, że za nimi stoi cały oddział con'ów, z nieznaną im Decepticoncą na czele.
-Catastrophe...-powiedział Prime.
-Myślałem, że nie żyjesz.-dokończył.
-Jak wszyscy, Prime! Ale jak widać wszyscy daliście się wrobić! Ale koniec tych pogaduszek...Atakować!
Vehicony zajęli się zwiadowcami i wreckerem, natomiast Cat ruszyła na Optimusa. Jej główna taktyka było robienie uników i zwodów dopóki nie przyleci Megatron. Wiedziała, że nie dałaby rady Primowi, w końcu nie bez powodu wszyscy czuli do niego respekt. Nagle nadleciał Meg, na co Cat odskoczyła od Optimusa dając szefunciowi wolna rękę. "Dobra kogo by tu sprać?"
Jej dylemat rozwiązała autobotka Arcee biegnąca wprost na nią, ze swoimi ostrzami. Zaatakowała. Na początku Cat tylko się broniła jednak, za chwile niespodziewanie przystąpiła do akcji zasypując ją salwą ciosów z ostrzy. Miedzy tymi atakami zawołała.
-Haha! Samice walczą miedzy sobą o dominacje w stadzie, uroczo!
-Już jesteś martwa!
-Arogancja jest zgubą bogów Autobotko!
Nagle Cee dostała jakaś wiadomość z komunikatora i zaczęła sie wycofywać. Cat natomiast zaczęła ja ostrzeliwać nie ułatwiając jej zadania. Nagle Bumblebee niespodziewanie ją zaatakował, jednak udało się jej wytrwać. "Dość tego!" Pomyślał Cat, zrobiła salto do tyłu i strzeliła blastery prosto w nogę zwiadowcy. Bee upadł na ziemię na co Cat przystawiła mu blaster do głowy. 
-Ostatnie słowa? Ach wybacz zapomniałam, że nie możesz mówić!
Pszczółka wydał z siebie serię dziwnych bipnięć które dla człowieka nic by nie znaczyły. Jednak Cybertronianczycy je rozumieli. 
<Zaskoczona?>
Cat uśmiechnęła sie złośliwie i szepnęła.
-Nie bardzo. Żegnaj!
Nagle tuż obok niej wybuchł granat i odrzucił ją. Przywaliła o ścianę kopalni. Podniosła wzrok i zobaczyła rozmazany obraz wycofujących się autobotów. Na jej  twarzy pojawił się uśmiech. "Wygraliśmy..."
-Cat! 
Nagle przed nią pojawił się rozmazany i o zgrozo! Zatroskany K.O. 
-A jednak się martwisz...-szepnęła i spróbowała wstać, co skończyło się tym, że wpadła wprost w ramiona Knockouta.
-Coś cię boli? Kręci ci się w głowie? Rozmazany obraz?
-Te dwie przyczyna, ale już spoko.-powiedziała potrząsając głowa. O dziwo coś w niej mówiło by została w tych ramionach, na co znów zrobiło się jej gorąco, ale na szczęście nie zarumieniła się.
-Ekhem...Knockers? Wiem, że tak atrakcyjną femme (kobietę) jak mnie trudno wypuścić z ramion, ale już mogę stać.
-Oh! Wybacz!- powiedział szybko wypuszczając ją i (tak zgadliście...) rumieniąc się przy tym.(Sorry! Kocham rumieniących się chłopców/transformerów!) Breakdown stał z boku i przyglądał się temu "zjawisku" z wielkim bananem na twarzy.
-Niech to! Szkoda, że nie udało mi się ubić tego Autobota....No ale trudno! 
-Jeszcze będzie nie jedna okazja!-pocieszył ją B.D
-Taaaa...
-Catastrophe!
Cała trójca święta obejrzała się i zobaczyli  Megatrona patrzącego wprost na Cat.
-Pozwól na chwile.
-Powodzenia-szepnęła K.O i B.D
Cat podeszła do Mega i spojrzała mu prosto w optykę. Zastanawiała się czy jest wkurzony za to, że nie zabiła bota.
-Widziałem, że nieźle tobą odrzuciło.
-Taaa... A byłam o tyle od zabicia tego bota! Niech to...
-Patrzysz na mnie jakbyś myślała, że oberwę ci za to łeb.
-Co? Ja? Kiedy niby? Poza tym zbyt wielka strata dla całego narodu-powiedziała ze "śmiertelną" powagą.
-No oczyyywiście. Ale Autoboty zwiały. Pierwszy raz od jakiegoś czasu. Potraktuj to jako osobisty sukces.
-Jasne szefuńciu....A teraz na Nemezis!
**************************************************
-Cooo roobbimmyy?
-Nie wiem.
-Dziękuje za wyczerpująca odpowiedź doktorku.
-A może się pościgamy?-zaproponował B.D
-Zapomniałeś że ja jestem ta latająca?
-A no tak.
-A właściwie czemu nie wybraliście samolotów jak każdy normalny Con?
-Nie wliczając w to ciebie oczywiście?-zapytał Knockers
-YEP!
-Jestem autofanatykiem.
-A B.D?
-Ja jako dobry kumpel i partner przemogłem się do aut.
-Dobra muszę na chwile wyjsć. NIC NIE DOTYKAJCIE. Jasne?!-powiedział patrząc na nich groźnym wzrokiem K.O
-Oczywiście-odpowiedzieli jednocześnie niczym dzieci w przedszkolu. Knockout spojrzał na nich podejrzliwie po czym wyszedł. Cat spojrzał na Breakdowna dziwnym wzrokiem na co on powiedział.
-Czemu tak na mnie dziwnie patrzysz?
-Ja? Dziwnie? Breakdown, Breakdown, Breakdown...-powiedziała stając tuż przed nim.
-O co ci chodzi?
-Ja tylko chcę się dowiedzieć pewnej rzeczy...
-Jakiej?
-Czemu tak na PRAWDĘ Knockers nie wziął lotnego pojazdu?
-Przecież ci powiedział...jest autofanatykiem i...-powiedział B.D nie patrząc wogóle na Cat tylko gdzieś w bok. 
-Może i jest, ale czuje że jest jakiś ważniejszy szczegół... o którym ty wiesz!
-Niewiem co to za szczegół!
-Ha! Czyli coś jest!
-Nie! Nie ma!
-Nie pamiętasz jak to sam mówiłeś? 'Zaprzeczanie to najlepszy dowód!'-powiedziała Cat, która dopiero po skończeniu zdania ogarnęła co właśnie powiedziała.
-Ej chwila skąd ty....Podsłuchiwałaś!!
-Eeee...Nie! Znaczy...może?-powiedziała robiąc zakłopotaną minę.
-A więc wiesz, że Knockout się w tobie zakochał?
-Ehhhh...Tak.
-Iiiii?
-I co?
-Co ty na to?
-Szczerze? Niewiem. Po prostu nie mam pojecia co o tym myślec. Kiedy się dowiedziałam... po raz pierwszy w życiu poczułam się jakoś tak dziwnie jakby...
-Jakbyś odwzajemniała jego uczucia.-powiedział B.D z uśmiechem.
-Nie wiem czy odwzajemniam... Jeszcze...
-Z tego co mi mówisz, na to wyglada.
-Może... Ej czemu wszyscy ci się zwierzają? 
-Niewiem. Może po prostu potrafię słuchać?
-Tak. To potrafisz na pewno.-powiedziała Cat posyłając mu promienny uśmiech.




3 komentarze:

  1. Mam neta !!!!!! A i rozdział ekstra tylko musze się trochę przyzwyczaić do romansów w TFP xD
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kocham romanse w TFP! Jestem na normalnym necie i mogę w końcu komentować, jupi! Kocham twojego bloga i twoje teksy, a główna bohaterka jest po prostu powalająca :-) Bardzo się cieszę, że dzięki Natalii Ignaczak natrafiłam na tego bloga ;-) Nie mogę się doczekać nexta ;-)
    Pozdrawiam i miłej nocy :-)
    ***Niki***

    OdpowiedzUsuń

^